Z mieczem, bez ścierki
Pierwsze, co widzimy, to całkiem nowy rodzaj bohaterki, który z grubsza można by określić mianem: wyemancypowana księżniczka. W typologiach bajek magicznych i baśni na początku XX wieku wyróżniano takie typy kobiece, jak: zdobywana narzeczona, mądra dziewica, zaklęta królewna i niewierna żona. Pojawiała się jeszcze Baba Jaga lub inna wróżka, dobra albo zła – ale nie jako bohaterka, tylko jako pomocniczka albo przeszkoda. Tymczasem teraz w kinie spotykam Meridę Waleczną, która kroi jabłka mieczem, jeździ konno, nie słucha mamy, nie chce wyjść za mąż i nie lubi prac domowych. Jak interpretować taką postać?
W baśniach dzieciństwa bohaterki musiały być pracowite. Kopciuszek wybierał bez skargi mak z popiołu i mył naczynia za głupie siostry, dzięki czemu w końcu wszyscy go polubili. Czerwony Kapturek zaliczył złą przygodę z wilkiem, bo skusił się na lenistwo w trawie i zrywanie kwiatków, zamiast grzecznie dźwigać koszyczek babci. Bajki tego typu niosły przekaz: dobra dziewczyna to ta, która sprząta, gotuje, niańczy, pracuje. W ten sposób robiono pranie mózgu kobietom sprzed ery partnerskiego podziału obowiązków domowych: „Dziewczynko, twoim przeznaczeniem jest praca, trud i cierpienie – nie buntuj się, bo zje cię wilk”.
Tę pracowitość Kopciuszka, wykpioną przez feminizm, można też jednak rozumieć inaczej. W „Biegnącej z wilkami” Clarissa Pinkola Estés analizuje baśń podobną do Kopciuszka, o dziewczynce osieroconej przez matkę, wykorzystywanej do ciężkich robót przez macochę i dwie siostry, wysłanej do lasu do Baby Jagi po ogień. Dziewczynka pracuje tam ciężko, sprząta, gotuje, oddziela mak od popiołu. Pomaga jej w tym mała laleczka, podarunek od matki. W końcu dziewczynka wraca do domu od Baby Jagi i przynosi ogień, który spala złą macochę i jej córy. Estés interpretuje baśń jako przekaz: „Żeby dojrzeć i dorosnąć, musisz oderwać się od matki i zaufać sobie, swojej pracy, swojej intuicji, mówiącej ci, jak robić różne rzeczy. Poradzisz sobie!”.
Można tak rozumieć również wątki związane z pracą, pojawiające się w innych baśniach. W „Oślej skórce” królewna ucieka z domu, znajduje pracę i robi karierę „od posługaczki do królowej”, a Królewna Śnieżka przestaje wreszcie obijać się w pałacu u macochy, wyrusza w świat i uczy się pracować na rzecz innych, sprząta Krasnoludkom. Praca jest tu częścią drogi bohatera, który odrywa się od maminego cycka (niekoniecznie z własnej woli) i szuka swojej nowej tożsamości. Co na to Merida Waleczna? Nie umie piec ciastek ani zamiatać. Podobnie jak Mulan, nie umiałaby nawet nalać herbaty bez rozlewania. Za to obydwie świetnie walczą – przejęły pracę mężczyzn.
Żegnaj Kopciuszku
10 października 2012